sobota, 30 marca 2013

Kolorowy zawrót głowy

Fale na paznokciach - krok po kroku

Pogoda raczej humoru nie poprawia, dlatego dzisiaj pokażę Wam manicure, który może choć trochę Was rozweseli. 

Tym razem przygotowałam obrazkowe krok po kroku - mam nadzieję, że czytelne :)

Zaczynam od pomalowania paznokci przezroczystą bazą. 

Następnie na wszystkie paznokcie nakładam fioletowo-różowy lakier (krok 1). 

 
Następnie, trzema pociągnięciami pędzelka maluję zielonym lakierem nachodzące na siebie kreski (krok 2).

Przedostatni krok to namalowanie trzema pociągnięciami pędzelka kresek jasnozielonym lakierem (krok 3).

Na koniec już tylko top coat i gotowe ;) Wybór kolorów oczywiście należy do Was :)


Co Wy na to? :)

piątek, 29 marca 2013

Brąz i złoto

Delikatny brązowy makijaż dla "opadającej" powieki

Dzisiaj zaprezentuje Wam makijaż w odcieniach brązu z odrobiną złota. Przy okazji pokażę Wam jak radzić sobie z opadającą powieką. Zaczynajmy :)

Na twarz nałożyłam podkład, puder oraz bronzer i podkreśliłam brwi kredką i cieniem.

cielisty cień


Makijaż oka zaczynam od nałożenia na całą ruchomą powiekę cielistego cienia - to pomoże w późniejszym rozcieraniu. 










jasnobeżowy, perłowy cień


Następnie, w wewnętrznym kąciku oka nakładam jasnobeżowy, perłowy cień i rozcieram go w kierunku środka powieki. 








Kolejnym krokiem jest narysowanie brązowym cieniem, przy pomocy precyzyjnego pędzelka, kreski będącej przedłużeniem dolnej powieki - powinna się ona lekko unosić do góry.  










Następnie przy otwartym oku rysuję, tym samym brązowym cieniem, kreskę tuż nad załamaniem powieki. Przy opadającej powiece cienie naniesione jedynie na ruchomą powiekę, po otwarciu oka chowają się i całe malowanie na nic ;) 







roztarta brązowa kreska
roztarty cielistym cieniem brązowy cień 

Powstały łuk dokładnie rozcieram - w załamaniu powieki i delikatnie ponad nim. Następnie, górną krawędź brązowego cienia rozcieram cielistym cieniem w kierunku brwi. 








złoty cień (wiem, ledwie widoczny) 


delikatna, brązowa kreska na linii rzęs
Teraz, na środek powieki nakładam odrobinę złotego, perłowego cienia - używam opuszka palca. 

Natomiast linię rzęs przyciemniam delikatnie brązowym cieniem - potrzebny będzie cienki pędzelek do kresek. 






biała kredka na linii wodnej

Na linię wodną nakładam białą kredkę, a wewnętrzny kącik rozświetlam jasnym, perłowym cieniem. Na dolnej powiece, w zewnętrznym kąciku rysuję kreskę brązową kredką. Jeszcze tylko tusz do rzęs i gotowe. 
Można jeszcze rozświetlić obszar pod linią brwi - cielistą kredką lub jasnym cieniem (tym razem, w moim makijażu tego zabrakło).






Tak wygląda makijaż oka w całości. Mam nadzieję, że się Wam podoba :) 



Jeżeli chcecie uzyskać bardziej intensywny efekt, możecie bardziej "wyciągnąć" brązowy cień ku górze i w bok. Można też zaszaleć ze środkiem powieki i nałożyć np. złoty, brokatowy cień, a wszystko wykończyć sztucznymi rzęsami - w takim wydaniu będzie się idealnie nadawał na wieczór :) 








wtorek, 26 marca 2013

Fikuśnie paznokcie + wyróżnienie Liebster Blog

Znów paznokcie - tym razem troszkę bardziej skomplikowane ...

Chciałabym Wam dzisiaj pokazać jak wykonać moim zdaniem bardzo efektowny manicure. Pomysł znalazłam na zszywka.pl i przyznaję się bez bicia, że sama na ten wzorek nie wpadłam. 
Wymaga on nieco wprawy i dodatkowych akcesoriów w postaci przyrządu do robienia kropek (może to być też łebek od szpilki) i cieniutkiego pędzelka, ale efekt wart poświęceń :)


Zaczynam oczywiście od nałożenia bazy. 
Następnie maluję wszystkie paznokcie jednym, najlepiej ciemnym kolorem - wybrałam brązowy.  











Następnie maluję na końcu paznokcia, dwoma pociągnięciami pędzelka, wzorek przypominający serduszko (a raczej jego górną część).

Kolejnym krokiem jest obrysowanie górnej krawędzi "serduszka" białym lakierem - używam do tego cieniutkiego pędzelka.
Pod białym lakierem maluję kropeczki tak by układały się mniej więcej w kształt utworzony przez białą kreskę. Kropki powinny być stosunkowo duże.
Na białych kropeczkach maluję mniejsze, brązowe kropeczki aby uzyskać efekt białych kropek pustych w środku.

Nad białą kreską maluję drobne białe kropeczki układające się w ten sam kształt - najlepiej zacząć od kropki w samym środku, która powinna znajdować się tuż nad dziubkiem (?), a resztę malować po łuku.


Wszystko pokrywamy warstwą bezbarwnego utwardzacza. Pamiętajcie żeby poczekać aż wzorek wyschnie, inaczej kropki i kreski Wam się porozmazują (ja niestety byłam niecierpliwa i pierwszy paznokieć w ten sposób załatwiłam :( ).

A tak prezentuje się gotowy manicure 
- nie zdecydowałam się na ozdobienie wszystkich paznokci, bo chyba jednak "co za dużo, to nie zdrowo" ;)




Wyróżnienie Liebster Blog

A teraz druga część :) 
Kilka dni temu otrzymałam wyróżnienie Liebster Blog. Trafiło ono do mnie od Świństewka Justynki. Jest mi naprawdę bardzo miło i bardzo za to dziękuję :* 

Liebster Blog jest wyróżnieniem kierowanym do innego blogera jako uznanie za "dobrze wykonaną robotę". Następnie ty nominujesz 11 osób i zadajesz 11 pytań. Osoby nominowane informujesz na ich blogu. Nie można nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

Oto pytania, które otrzymałam od Świństewka Justynki:
1. Rower, samochód czy pieszo?
- Jestem leniuchem i pupsko mi przyrosło do siedzenia więc: na co dzień samochód :( Ale uwielbiam też chodzić na długie spacery :)
2. Na słodko, na ostro czy na słono?
- Wszystko!!! Im więcej jedzenia tym lepiej! Ale najczęściej chyba na słodko :)
3. W co się ubierasz do spania?
- Ciepła pidżamka i obowiązkowo skarpeteczki - jestem zmarzlakiem :P
4. Ile czasu dziennie spędzasz na makijażu?
- Taki codzienny makijaż to ok 10-15 min. Wieczorowy 30 min. albo i więcej :P
5. Ulubiony deser?
- Bardzo trudne pytanie! Ale na pewno uwielbiam taki torcik na biszkopcie z odrobiną masy budyniowej wyłożony truskawkami i oblany galaretką. I bajaderki i ciasto a'la Snickers i w ogóle wszystko! :)
6. Jakim jednym przymiotnikiem opisałabyś swojego najlepszego przyjaciela?
- SiostraZWyboru (nie dało się jednym :P)
7. Najdziwniejszy sen?
- Każdy sen jest dziwny :P Generalnie taki, w którym wszystko jest wszystkim: np. jestem w domu, który jest jednak centrum handlowym i znajduje się nad samym brzegiem morza (zmyślam, bo to miała być ilustracja przykładu). 
8. Ulubiony superbohater?
- Czarodziejka z Księżyca!
9. Okulary czy soczewki?
- Okulary. 
10. Największa "trauma" z dzieciństwa?
- Przedszkole, "dni otwarte", ja lat 3 (?), leci "Lambada" i Pani przedszkolanka pyta: "Jak się tańczy Lambadę? No pokaż jak się tańczy ...". Ja zaczynam kręcić pupą, a cała sala wybucha śmiechem... Trauma! Teraz się domyślam, że to był pozytywny śmiech, ale wtedy poczułam się wyśmiana :(
11. Najpiękniejszy dzień w życiu?
- Za trudne pytanie :P 

Jeśli chodzi o nominacje i moje pytania, to zamieszczę je w następnym wpisie, bo wybór wcale nie jest łatwy :)


Na koniec jeszcze tylko małe usprawiedliwienie - bardzo chciałabym zamieścić kilka fryzur "krok po kroku" (bo to również miało się pojawiać na blogu), ale trudno jest zrobić dobre zdjęcia, które faktycznie oddadzą czynności, które należy wykonać. Jak tylko wpadnę na genialny pomysł jak to zrobić, na pewno pojawią się wpisy na ten temat :)

Dziękuję za uwagę i do następnego :)
A może jakieś propozycje, pytania? Piszcie :) 







poniedziałek, 25 marca 2013

Znowu na szaro ...

Szaro-szare paznokietki plus garstka porad. 

Dałam Wam chwilkę od siebie odpocząć, ale już spieszę nadrobić przerwę w nadawaniu ;)
Dzisiaj pokażę Wam prosty manicure i kilka trików dotyczących pielęgnacji paznokci.

Szaro-szare ...

Ten manicure jest bardzo prosty w wykonaniu, dlatego nie będzie zdjęć "krok po kroku", a tylko postaram się Wam wytłumaczyć jak go wykonać. Oprócz łatwego wykonania ma jeszcze dwie zalety: pasuje chyba do każdego stroju i wydłuża optycznie płytkę paznokcia.

A jak go wykonać? Potrzebne będą dwa lakiery - ciemniejszy i jaśniejszy. Ja wybrałam kolor fumo i jasnoszary. Zaczynam od pomalowania wszystkich paznokci ciemniejszym kolorem (jak widać na zdjęciu można np. jeden, lub dwa paznokcie zrobić w odwrotnej kolejności - na kciuk i serdeczny palec najpierw nałożyłam jaśniejszy lakier). Gdy ciemny lakier nieco przeschnie, nakładam jaśniejszy, zostawiając cieniutki pasek, ciemnego lakieru spod spodu - nie domalowuję jaśniejszym lakierem jednej z krawędzi paznokcia. Na koniec nakładam warstwę utwardzacza i gotowe :) Jak Wam się podoba?

Kilka trików i porad:

  1. Każdy z nas ma inny kształt paznokci. Moje rozszerzają się ku górze. Żeby nie mieć szpadli zamiast paznokci spiłowuję je po bokach nadając im pożądany, wyszczuplony kształt :)
  2. Przerośnięte skórki nie wyglądają estetycznie. Jednak wycinanie ich nożyczkami nie jest dobrym pomysłem chociażby dlatego, że można się przy tym poranić. Najlepszym sposobem na ich pozbycie się jest zmiękczanie ich przy pomocy odpowiednich kosmetyków i spychanie - można to zrobić np. przy pomocy własnych paznokci, albo plastikowej końcówki metalowego pilniczka. 
  3. Przed nakładaniem kolorowych lakierów warto pamiętać o użyciu bazy - najlepszym rozwiązaniem jest nakładanie warstwy bezbarwnej odżywki. Dzięki temu chronimy pytkę paznokcia przed odbarwieniem.
  4. Zbyt gęsty lakier do paznokci to prawdziwa zmora - bardzo trudno się go nakłada i zdecydowanie dłużej schnie. Można z tym sobie jednak bardzo łatwo poradzić rozcieńczając lakier odrobiną zmywacza do paznokci - dolewany go do lakieru, potrząsamy i gotowe. 
  5. Czekanie aż lakier wyschnie nie należy do moich ulubionych czynności, a nie ma chyba nic gorszego, niż faktura pościeli odciśnięta na misternie wykonywanym przez pół dnia manicure. Przy wysuszaniu lakieru pomaga ... polewanie paznokci zimną wodą. Lakier wysychając utwardza się, a niska temperatura jest tym, co ten efekt przyspiesza. Dlatego też złym pomysłem jest malowanie paznokci w pełnym słońcu ;) 
  6. Aby lakier jak najdłużej zachował odpowiednią konsystencję można przechowywać go w lodówce - niska temperatura sprawia, że lakier nie gęstnieje. 
Na dziś to tyle. Dla wielu z Was porady okażą się "oczywistą oczywistością". Mam jednak nadzieję, że znajdą się osoby, dla których ten wpis będzie przydatny.

Pamiętajcie: pomóżcie Wiośnie - jedzcie śnieg! ;)

poniedziałek, 18 marca 2013

Klasycznie

Srebrno-szary makijaż

użyte kosmetyki
Dzisiaj pokażę Wam jak wykonać klasyczny makijaż oczu w odcieniach szarości. Jest to idealna propozycja na wieczór, ale jeśli na co dzień malujecie się dość intensywnie, sprawdzi się również jako makijaż codzienny. Jego zalety to: stosunkowo łatwe wykonanie; pasuje do każdego stroju; daje efekt optycznie powiększonych oczu.
A zatem do dzieła ... 











Zaczynam od nałożenia białej kredki w wewnętrznym kąciku oka, którą następnie rozcieram na całą powiekę przy pomocy białego cienia.





















Na powiekę ruchomą, zaczynając mniej więcej w 1/3, nakładam jasnoszary cień. 


W zewnętrznym kąciku oka nakładam ciemnoszary cień, rozcieram go w załamaniu powieki oraz nieco ponad. Pilnuję by dolna granica cienia była tak jakby przedłużeniem dolnej powieki ku górze - to otwiera spojrzenie.


Granice pomiędzy cieniami rozcieram w kierunku brwi używając beżowego cienia.





Dolną powiekę obrysowuję czarną kredką, tak by kreska kończyła się w miejscu, gdzie znajduje się wewnętrzna (od strony nosa) krawędź tęczówki (wtedy kiedy patrzymy na wprost). Na linii rzęs maluję kreskę przy użyciu eyeliner'a. Tuż pod linią brwi rysuję kreskę białą kredką i rozcieram ją przy użyciu beżowego, matowego cienia. 
Na koniec tuszuję górne i dolne rzęsy oraz maluję linię wodną białą kredką - makijaż oka gotowy.


Co o nim sądzicie? :)

sobota, 16 marca 2013

Na ten słoneczny dzień :)

Szybciutkie "krok po kroku" - NeoNowy French 

Co prawda temperatura nadal ujemna, ale słoneczko wiosenne. Dlatego dzisiaj coś wesołego i rzucającego się w oczy :) Pokażę Wam jak wykonać nie do końca klasyczny french.

Zaczynam oczywiście od nałożenia podkładu - przezroczystej odżywki.







Następnie, przy pomocy zwykłej gumki recepturki w roli "ogranicznika" (ten trik zaczerpnęłam ze zszywka.pl) maluję na każdym paznokciu pomarańczowe paski, tak by pokryć "białą" część paznokcia. 






Tutaj można by już właściwie zakończyć malowanie. Ja zdecydowałam się dodać zdobienie.



gdy nie masz takiego "przyrządu"
możesz użyć np. szpilki
z okrągłym łebkiem

Na serdecznym palcu, używając pędzelka z wpisu o "namazanym ombre" - który z drugiej strony zakończony jest malutką kuleczką - maluję kropeczki wzdłuż dolnej linii pomarańczowego lakieru. 


Na koniec warstwa utwardzacza i gotowe :)


Oto NeoNowy French w całej okazałości:

Byle do wiosny ... ;)

piątek, 15 marca 2013

Garść porad

Moje porady i triki dotyczące podstaw makijażu.

Tym razem będzie więcej czytania. Chciałabym się z Wami podzielić kilkoma poradami i trikami dotyczącymi podstaw make up'owych – nakładania podkładu, używania korektorów, konturowania twarzy i stylizowania brwi. Z pewnością każda z Was posiada swoje przyzwyczajenia, ale być może niektóre z moich pomysłów okażą się przydatne J

Podkład:
  • Podkład nakładam na świeżo naniesiony na skórę twarzy krem nawilżający – dzięki temu kosmetyk rozprowadza się łatwo i równomiernie, bez pozostawiania smug.
  • Do nakładania podkładu używam dłoni :)
  • Ważna zasada dotycząca nakładania kosmetyków do twarzy – delikatnie je wklepujemy, a nie wcieramy. Rozciąganie skóry twarzy nie służy jej zbyt dobrze - przyspiesza powstawanie zmarszczek L
  • Granica podkładu nigdy nie powinna kończyć się na linii żuchwy – kosmetyk należy nanieść również na podbródek i szyję. Nie dobieram jednak dodatkowej porcji – zużywam to, co pozostało na dłoni.
  • Przy nakładaniu podkładu należy starać się ominąć brwi – kosmetyk zbiera się miedzy włoskami tworząc pomarańczowe plamy.
  • Latem cera jest ciemniejsza niż w pozostałe pory roku. Jeśli został mi ciemny podkład z tego okresu, a twarz nie jest już opalona, mieszam go pomiędzy palcami z jaśniejszym podkładem dla uzyskania bardziej naturalnego efektu.

Korektor:
  • Na wszelkie zaczerwienienia używam zielonego korektora – te kolory znajdują się po przeciwnych stronach koła barw, więc jeden neutralizuje drugi. Warto nałożyć odrobinę na brodę, świetnie sprawdza się na policzkach, które w moim przypadku mają tendencję do zaczerwienień.
  • Fioletowe cienie pod oczami maskuje żółty korektor. Niestety nie posiadam takiego, więc mieszam odrobinę jasnego podkładu z odrobiną żółtego cienia do powiek – efekt jest zaskakująco dobry J
  • Całkiem dobrym nabytkiem jest korektor rozświetlający. Nanoszę go: pod oczy, pod linię brwi, pomiędzy brwi i na szczyt nosa, dookoła ust i w tą „łódeczkę” pomiędzy nosem, a ustami oraz na brodę. Wiem sporo tego, ale używam minimalną ilość kosmetyku i stosuję to tylko w przypadku makijażu wieczorowego – twarz nabiera świeżego wyglądu. 

Konturowanie twarzy:
KatOsu
(nie jestem autorką zdjęcia)
  • Używam bronzera, który nakładam: pod kości policzkowe od ucha w kierunku ust (jak zrobicie dziubek, to w to miejsce, gdzie zapadają się Wam policzki), na czoło tuż pod linią włosów, a także na linię żuchwy. Takie użycie bronzera wyszczupla optycznie twarz oraz nadaje efekt „skóry muśniętej słońcem” J
  • Różu nie używam, ponieważ mam naturalnie czerwone policzki. Fajnym trikiem jest natomiast użycie odrobiny rozświetlacza. Podobnie jak żółtego korektora, tego kosmetyku nie posiadam, ale radzę sobie na swój sposób – używam dosłownie odrobiny białego perłowego cienia do powiek i nanoszę go na szczyty kości policzkowych. Jeśli macie skórę suchą, a nie tak jak ja mieszaną (efekt świecenia w strefie T), możecie nałożyć rozświetlacz także na czole pomiędzy brwiami, na szczyt nosa oraz na brodę. Ten zabieg nadaje twarzy świeżości i potęguje efekt optycznego wyszczuplenia.

Stylizowanie brwi:


  • Po przygodzie z niezbyt udanym regulowaniem brwi na własną rękę korzystam z pomocy kosmetyczki – raz na kilka miesięcy. Pomiędzy wizytami pozbywam się pęsetą pojedynczych, odrastających włosków.
podkreślanie brwi za pomocą cienia do powiek

  • Należy pamiętać, że brwi są niezwykle ważnym elementem twarzy – bez nich wyglądalibyśmy naprawdę dziwacznie. Są oprawą oka i warto żeby były zadbane. Dobrym nawykiem jest stylizowanie ich przy pomocy kosmetyków. Ja używam cienia lub kredki. Cień nanoszę ostro ściętym, sztywnym pędzelkiem. Jeśli decyduję się na kredkę, rysuję nią najpierw linię tuż pod dolną linią brwi, a następnie dokładnie rozcieram ją przy użyciu tego samego pędzelka. Nie polecam malowania brwi od razu kredką – można łatwo przesadzić z ilością i uzyskać sztuczny efekt. 
rysowanie i rozcieranie białej kreski pod łukiem brwiowym
  • Pod łukiem brwiowym można narysować kreskę białą lub cielistą kredką, lub nanieść tam odrobinę jasnego cienia do powiek – taki zabieg otwiera wizualnie oko, rozświetla je i nadaje spojrzeniu świeżości.
  • Przy malowaniu brwi bardzo ważne są dwie zasady:
  1. Kolor i odcień kosmetyku należy starannie dobrać do koloru cery, włosów i naturalnej oprawy oczu. Niebieskooka blondynka o jasnej cerze powinna użyć raczej beżowego lub jasnobrązowego cienia. Dziewczyna o ciemnej cerze, włosach i oprawie oczu może pozwolić sobie na ciemny brąz lub ciemną kredkę. Oczywiście należy pamiętać o umiarze J
  2. Kolor, odcień oraz intensywność nałożenia kosmetyku należy dostosować do makijażu i stylizacji. Przy bardzo ciemnym makijażu, np. smoky eye, spokojnie można użyć ciemnego brązu lub nawet grafitu (w przypadku brunetek). Jeśli malujecie się delikatnie, na co dzień – wybierajcie jaśniejsze kosmetyki.


Dzięki za wytrwałość w czytaniu! Mam nadzieję, że chociaż część porad okazała się przydatna :)


Program Ambasadorek Wibo

Witajcie!
Biorę udział w bardzo atrakcyjnym konkursie na Ambasadorkę marki Wibo. Wibo i Lovely to dobra jakość na każdą kieszeń. Uwielbiam ich kosmetyki, mam ich całkiem sporo, więc wizja używania nowych i recenzowania jest bardzo przyjemna :)
Ja dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, ale spróbować nie zaszkodzi. Chętnych jest dużo, więc trzymajcie za mnie kciuki!!!

 

środa, 13 marca 2013

Delikatny makijaż na co dzień


Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam mój codzienny, delikatny makijaż w odcieniach złota.

Od razu przepraszam za jakość zdjęć - niestety mój aparat to nie jest wysokiej klasy lustrzanka :(

użyte kosmetyki i akcesoria

Zaczęłam oczywiście od nałożenia podkładu, pudru oraz bronzera, a także zaznaczyłam delikatnie brwi brązowym cieniem (niebawem przygotuję dla Was osobny wpis z poradami na temat tych etapów makijażu).
















Makijaż oka zaczęłam od nałożenia na ruchomą powiekę - od wewnętrznego kącika mniej więcej do połowy - złotego cienia. Użyłam do tego dołączonej do kosmetyku gąbeczki/aplikatora oraz delikatnie roztarłam cień opuszkiem palca.







Następnie użyłam miedziano-złotego cienia, który naniosłam na środek powieki, aż do zewnętrznego kącika. Również użyłam aplikatora, a granicę między cieniami roztarłam opuszkiem palca. 








Kolejnym krokiem było nałożenie odrobiny brązowo-bordowego cienia w zewnętrzny kącik oka i delikatne roztarcie go w załamaniu powieki (jak sama nazwa wskazuje, jest to miejsce, w którym powieka się załamuje po otwarciu oka). 




Użyłam jeszcze jednego cienia - perłowej bieli - w wewnętrznym kąciku oka. Rozświetla to oko i optycznie je powiększa.













Na koniec, przy użyciu białej kredki, namalowałam kreskę na linii wodnej (optycznie powiększa to oko i nadaje spojrzeniu świeżości) oraz delikatnie wytuszowałam górne rzęsy. 

Tak prezentuje się makijaż oka w całości: 

Jak widać jest bardzo delikatny (aczkolwiek w świetle dziennym prezentuje się nieco lepiej - jak pisałam mój aparat nie dał sobie tym razem rady).
Przede wszystkim zależało mi na pokazaniu jakie po kolei kroki należy wykonać. Do tego typu makijażu można użyć w zasadzie każdych kolorów. Zasada jest prosta - używamy trzech odcieni jednego/podobnego koloru (np. niebieski, granatowy, ciemny fiolet) i rozświetlamy kącik oka jasnym, perłowym cieniem + opcjonalnie: na linię wodną nanosimy białą kredkę. Ponadto, chciałam Wam pokazać, że do wykonania prostego makijażu nie jest potrzebny zestaw profesjonalnych pędzelków - z powodzeniem można to zrobić przy pomocy aplikatora lub opuszka palca.
Mam nadzieję, że opis jest zrozumiały, a makijaż choć trochę się Wam spodobał. Wszelkie uwagi mile widziane! :)

Do następnego :)